Bajkowa wioska powiedziała dość. Zmiana zasad wjazdu dla turystów
Wyspy Kanaryjskie są od lat oblegane przez turystów, a prym pod względem liczby turystów wiedzie Teneryfa. Wyspa, która niemal przez cały rok gwarantuje słońce, to nie tylko kierunek na leniwy wypoczynek na plaży. Znajdziemy na niej również zróżnicowane ukształtowanie terenu, bogatą roślinność i ciekawe szlaki piesze.
Dojazd do wioski Masca. To się zmieni dla turystów
Turystów przyciąga też urokliwa wioska Masca położona w masywie górskim Teno, w malowniczym wąwozie. „Kilka chatek, nieczynna aktualnie knajpka, kościółek, lokalny sklepik z pamiątkami” – tak opisuje to malownicze i zamieszkane przez około 100 osób miejsce podróżniczka Renata Trzcińska. National Geographic opisywał zaś miejsce jako jedno z najpiękniejszych na świecie.
Od 18 kwietnia zasady wjazdu do wioski się zmieniają. Rada Wyspy Teneryfa, we współpracy z radami miejskimi Buenavista del Norte i Santiago del Teide podjęła decyzję o uregulowaniu dojazdu do tego miejsca z uwag na lokalną społeczność.
„Masca nie jest parkiem rozrywki. To zamieszkana osada, która zasługuje na spokój, bezpieczeństwo i szacunek. Ten plan rozwoju jest pierwszym tego typu na Teneryfie i będzie modelem, który zostanie przyjęty w innych obszarach, takich jak Anaga czy Park Narodowy Teide (…)” – zaznaczyła prezes Rady Wyspy,Rosa Dávila.
Autobus dla turystów
To dlatego wprowadzono tam usługę transportu dla turystów. Tylko osoby korzystające z autobusu wahadłowego będą mieć wstęp do wąwozu. W ten sposób wioska ma odetchnąć od korków, a parkingi nie będą zajmowane przez auta gości. Bilet trzeba będzie kupić za pośrednictwem oficjalnej strony internetowej caminobarrancodemasca.com.
Bilet dla dorosłych turystów spoza Wysp Kanaryjskich będzie kosztował 38 euro, a bilet dla dziecka 19 euro. Już sama wysokość cen może odstraszyć zainteresowanych.
Autobus ma kursować w piątki, soboty i niedziele w godzinach 7:00-14:00, z przystanku w Santiago del Teide. Co dwadzieścia minut będą stamtąd odjeżdżać minibusy.
Mieszkańcy wioski opisywanej przez niektórych jako „hiszpańskie Machu Picchu” już od pewnego czasu skarżyli się, że żyją jak „turystycznym parkiem rozrywki”. Problemów przysparza m.in. stan jedynej drogi dojazdowej zbudowanej przez nich w latach 1960-1980.